Tym artykułem chciałem kontynuować podróż w poszukiwaniu optymalnego systemu do zarządzania zadaniami. W pierwszej części pokazywałem w jaki sposób wykorzystywałem w tym celu Microsoft Outlook. W drugiej prezentowałem pierwszą z dodatkowych aplikacji- Wunderlist. Dziś bliżej przyjrzymy się aplikacji Nozbe. To zdecydowanie najciekawsza propozycja, wśród tych które testowałem. Nie zatrzymałem się przy niej na długo, ale to bardziej moja wina niż Nozbe. Zacznijmy jednak od początku…
Historia
Bardzo długo nie miałem pojęcia o istnieniu Nozbe. Po pierwsze, nie interesowałem się zbyt mocno tą dziedziną aplikacyjnego świata. Po drugie, nie była ona (i ciągle nie jest) zbyt popularna w Polsce. Jak zwykle w takich wypadkach, o naszym spotkaniu zadecydował przypadek. Jadąc pewnego dnia do pracy, włączyłem podcast Michała Szafrańskiego. Playlista pokazała odcinek 20 zatytułowany Inwestowanie we własną firmę – rozmowa z Michałem Śliwińskim z Nozbe. Temat inwestowania we własną firmę wydawał się bardzo ciekawy, ale kim jest Michał Śliwiński i tajemnicze Nozbe nie miałem pojęcia. Zachęcam Cię do odsłuchania tego podcastu, bo historia Michała i jego aplikacji jest bardzo ciekawa. Zdradzę teraz tylko kilka szczegółów. Nozbe to polska firma i polski produkt, stworzony przez Michała Śliwińskiego. Z założenia jest to narzędzie pozwalające zastosować w swoim życiu założenia metodyki GTD (Getting Things Done). Aplikacja stała się popularna w Japonii i Stanach, co tylko pokazuje jak ciekawą drogę przeszła. Rekomenduje ją sam David Allen, czyli twórca i propagator GTD, co powinno najlepiej zaświadczyć o jej jakości. Po takim wstępie nie mogłem nie zainstalować Nozbe. Zanim przejdę do omówienia samej aplikacji, zachęcam Cię do odwiedzenia kilku stron autorstwa Michała Śliwińskiego:
- Blog: https://sliwinski.com/
- Podcast: http://thepodcast.fm/
- Productive Magazine: https://sliwinski.com/magazine/
- Productive Show: https://sliwinski.com/show/
Spora dawka przydatnych informacji na temat produktywności.
Pierwsze wrażenia
Zdecydowanie pozytywne. Bardzo dobrze zrobiony i przemyślany interfejs.
Wymaga dosłownie paru minut na opanowanie podstawowych zasad rządzących aplikacją. Zasada działania podobna do Wunderlist i innych aplikacji tego typu. Mamy zatem podział na projekty, w których trzymamy zadania. Zadaniom można przypisywać etykiety (tutaj kategorie), daty wykonania, przypomnienia, komentarze, a nawet checklisty. Podobnie jak w Wunderlist mamy możliwość oznaczania kluczowych zadań i przeglądania ich w dedykowanej liście:
Powyższe zrzuty pochodzą z aplikacji desktopowej (Windows), ale praktycznie na każdej platformie widok będzie bardzo podobny. Jeśli chodzi o same platformy, to wybór jest szeroki, w zasadzie można chyba powiedzieć, że kompletny:
Możesz to sprawdzić samodzielnie wchodząc na stronę Nozbe. Tam też możesz rozpocząć, trzydziestodniowy okres próbny. Jest bezpłatny, więc niczym nie ryzykujesz. Ja zacząłem właśnie od takiej wersji. Przyznaję, że nie zdecydowałem się przedłużyć jej na płatny okres. W takim przypadku następuje automatyczny downgrade do wersji darmowej. O przyczynach mojej decyzji napiszę później.
Co mi się podobało
O interfejsie już pisałem, ale jest na tyle dobry, że warto to podkreślić ponownie. Zdarza mi się uczestniczyć w procesie projektowania i implementacji różnych aplikacji, dlatego doceniam ogrom pracy jak musiał poświęcić zespół Michała. Wszystkie elementy są dobrze opisane i rozmieszczone. Bardzo lubię takie rozwiązania. Po prostu instalujesz i działasz. Aplikacja ma całą masę dodatkowych funkcjonalności, ale nie są przytłaczające, ani nie narzucają się użytkownikowi. Pamiętam, że miałem podobne wrażenia uruchamiając swojego pierwszego iPhone’a. Jednym z przykładów może być przycisk „i”, który kryje dodatkowe opcje danego obiektu:
Wspomnę jeszcze o paru, które wyjątkowo mi się spodobały, a resztę odkryjesz samodzielnie. Może w tym pomóc rozbudowana baza wiedzy i filmów instruktażowych. Znajdziesz je w sekcji Video Tutorials.
Szablony projektów
Koncept jest dość prosty, ale bardzo skuteczny. Jeśli Twoje projekty często się powtarzają lub zawierają podobne zadania, to zamiast wpisywać je ponownie możesz po prostu wykorzystać szablon.
Szablon wygląda i zachowuje się jak zwykły projekt. Ma zwykłe zadania, które możesz dowolnie konfigurować. Dodatkową funkcją jest możliwość jego udostępnienia, a także wykorzystania szablonów przygotowanych przez innych użytkowników Nozbe.
Mały i przydatny feature. Takie lubię. Więcej informacji o szablonach oraz same szablony znajdziesz tutaj: https://nozbe.com/tag/templates/
Kategorie i komentarze
Po prostu działają. Nie wiem, o co dokładnie chodzi, ale tutaj są zrobione dobrze. Jestem w stanie uwierzyć, że pozwalają wyeliminować komunikację mailową między członkami zespołu projektowego.
W notatce można umieszczać checklisty, załączniki i dowolny tekst. Dodatkowo można je zintegrować z kilkoma popularnymi systemami zewnętrznymi.
Integracja
Ta funkcja jest zawsze mocno podkreślana przez Nozbe i samych użytkowników. W pełni się z tym zgadzam, ale paradoksalnie to tu znalazłem ostateczny powód dlaczego Nozbe nie jest dla mnie. Przechodząc na zakładkę ustawień możemy naszą aplikację połączyć z szeregiem zewnętrznych systemów oraz ustawić swój unikalny adres email pozwalający na tworzenie zadań bezpośrednio poprzez forward maila:
Pełna lista na moment pisania tego artykułu zawierała następujące systemy:
- Google Drive
- Box
- Dropbox
- Evernote
- Google Calendar
Wszystkie aplikacje są znane, popularne i cenione. Problem tylko polega tylko, że z żadnej nie korzystam. Jeśli tylko pojawi się tu OneDrive, OneNote i Outlook to ciężko mi będzie znaleźć argument, aby do Nozbe nie wrócić.
Podsumowanie
Jak zauważyłeś nie było tym razem sekcji, o tym co mi się nie podobało. Właściwie w tej aplikacji podoba mi się wszystko. Świetnie wygląda, działa fantastycznie, a do tego jest polskiej produkcji. Nawet na cenę nie sposób narzekać. Plan płatności jest bardzo rozsądny. Darmowa wersja powinna spokojnie wystarczyć pojedynczej osobie. Jej jedynym znaczącym ograniczeniem jest maksymalna ilość projektów, które można stworzyć (dokładnie jest ich pięć). Za 24/30 PLN za miesiąc (niższa cena przy płatności z góry za cały rok) otrzymujemy wersję PRO z nielimitowaną ilością projektów oraz kontami dla dwóch użytkowników. Za 190/240 PLN miesięcznie zakupić można wersję Enterprise z kontami dla dziesięciu użytkowników oraz dedykowanym opiekunem (VIP Support). Mając na uwadze, że w małym zespole Nozbe może zastąpić nie tylko platformę do delegacji i śledzenia zadań, ale także stać się systemem pracy grupowej i komunikacji, to cena nie jest wygórowana.
Z mojej perspektywy zabrakło tylko jakiejkolwiek integracji z Outlookiem i rozwiązaniami firmy Microsoft. Jeśli jednak na co dzień korzystasz z Evernote i Dropbox to zdecydowanie polecam Nozbe. Na pewno nie będziesz rozczarowany.
Tradycyjnie zachęcam do komentowania moich artykułów. W kolejnym zajmiemy się aplikacją Remember The Milk. Tymczasem pozdrawiam i do następnego razu!